List przewozowy to najważniejszy dokument, potwierdzający umowę pomiędzy nadawcą przesyłki przewoźnikiem, a więc niejako reguluje prawa i obowiązki firmy przewozowej. Zazwyczaj jest on wystawiany w formie papierowej, ale coraz więcej firm w skali całej UE skłania się do elektronicznego listu przewozowego. To nie tylko usprawnienie logistyczne, ale także mniej wydatków, ponieważ wg szacunków międzynarodowej Unii Transportu IRU koszty dokumentacji w formie elektronicznej to oszczędność rzędu 25-30 proc. kosztów jego obsługi. Choć wprowadzenie umowy przewozu w formie elektronicznej jest z pewnością krokiem milowym, branża transportu drogowego nie przyjęła tej zmiany z entuzjazmem. Z wyliczeń Polskiego Instytutu Transportu Drogowego wynika, że stosuje go mniej więcej 1 proc. polskich przewoźników.
Co to jest elektroniczny list przewozowy E-CMR?
E-CMR to elektroniczna wersja listu przewozowego, który wystawia się na skutek wprowadzenia Protokołu dodatkowego Konwencji CMR, regulującej zasady, na jakich odbywa się transport międzynarodowy.
List przewozowy w takiej formie ma na celu usprawnienie elektronicznego obiegu dokumentów. Ma to znaczenie szczególne w pandemii, ponieważ eliminuje konieczność bezpośredniego kontaktu, a tym samym ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Jako alternatywę dla papierowej wersji elektroniczny list przewozowy jest intensywnie promowany przez Polski Instytut Transportu Drogowego. Zdaniem ITD popularyzacja elektronicznych listów przewozowych i wizja ich wprowadzenia do transportu drogowego to o jeden krok bliżej do cyfryzacji polskiej branży TSL.
Jak stosować list przewozowy E-CMR?
Elektroniczny list przewozowy to cyfrowa wersja papierowego dokumentu, wzbogacona o ułatwienia w postaci możliwości śledzenia trasy transportu, wyliczenia ETA (estimated time of arrival) i większej kontroli nad całym procesem logistycznym.
Jego stosowanie nie różni się zasadniczo od tego, w jaki sposób branża korzystała do tej pory z tradycyjnego listu – z jedną tylko różnicą: elektroniczny list ma więcej zalet.
Skutki przystąpienia do Protokołu dodatkowego przez Polskę
Protokół dodatkowy, czyli dokument uzupełniający Konwencję CMR, do której Polska przystąpiła w 1962 roku, wszedł w życie 11 września 2019 roku. W praktyce wdraża on zapisy o stosowaniu E-CMR.
Protokół dodatkowy został przyjęty przez 29 państw i obowiązuje m.in. na Białorusi, Słowacji, Słowenii, Litwie i Łotwie oraz w Bułgarii, Czechach, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Iranie, Luksemburgu, Mołdawii, Norwegii, Portugalii, Rosji, Rumunii, Szwajcarii, Tadżykistanie, Turcji i Wielkiej Brytanii.
Skutki protokołu dodatkowego nie są zaskakujące: państwa, które go ratyfikowały zobowiązały się do stosowania jego wymogów i deklarują, że działające na ich terenie firmy transportowe będą w pierwszej kolejności posługiwały się elektronicznym listem przewozowym.
Korzyści ze stosowania dokumentów elektronicznych
W skali samej Unii Europejskiej (w przeliczeniu na średni koszt pracy) ocenia się, że cena wystawienia, wypełnienia i administracyjnego przeprocesowania papierowego listu przewozowego jest ponad trzy razy większa niż wykonanie tych samych czynności w przypadku elektronicznego listu przewozowego.
To także oszczędność, która objawia się na tarczy zegarka, ponieważ strony umowy przewozu mogą w czasie rzeczywistym, przy użyciu komunikacji elektronicznej obserwować trasę towaru i szacować, w jakim terminie dotrze do punktu rozładunku. Elektroniczny list przewozowy daje im dostęp do niezbędnych informacji, większą przejrzystość i dokładność danych, a także urealnia czas oczekiwania na transport.
Większa higiena pracy dzięki elektronicznym listom przewozowym
Do szerszego stosowania elektronicznych listów przewozowych zachęca także Komisja Europejska. Jej zdaniem elektroniczna wersja dokumentu jest bardziej higieniczna i zmniejsza ryzyko zakażeń, co w czasach pandemii COVID-19 pozostaje nie bez znaczenia.
Taką postawę promuje też polski ITD, który przekonuje, że tysiące listów przewozowych przechodzących z rąk do rąk można zastąpić ekranem tabletu czy smartfona.
Czy pandemiczna argumentacja sprawi, że w polskim transporcie drogowym elektroniczny list przewozowy zyska na popularności? Miejmy nadzieję, że tak – tym bardziej, że nowoczesne technologie w biznesie stały się już codziennością.
Szybsza cyfryzacja transportu dzięki E-CMR
Obecnie branża transportu drogowego nie wypada najlepiej pod kątem cyfryzacji. Podobnie jest w przypadku innych aspektów związanych z digitalizacją w Polsce. W kontekście cyfryzacji znajdujemy się na 21. miejscu w Europie i 34. na świecie.
Można przypuszczać, że nasz kraj nie stanie się z dnia na dzień cyfrową potęgą, jednak przedsiębiorcy transportowi powinni już teraz zacząć myśleć o tym, jak w swoich firmach zacząć wykorzystywać E-CMR.
Powodem jest decyzja Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego, która zakłada, że do 2025 roku wszystkie państwa członkowskie UE wdrożą u siebie postanowienia rozporządzenia dotyczącego informacji o elektronicznym transporcie towarowym, znanego również jako eFTI. Będzie to z pewnością skutkować koniecznością stosowania przez przewoźnika elektronicznych dokumentów przewozu.
Dokument CMR i jego powiązanie z nowoczesną branżą transportową to temat, który od dawna przewija się wśród przedstawicieli firm TSL – choć nie zawsze jest przyjmowany z entuzjazmem. Trzeba jednak pamiętać, że bez dania szansy nowoczesnym technologiom, niemożliwe będzie skorzystanie z wszystkich benefitów jakie przynoszą – a wśród najważniejszych warto wspomnieć o oszczędności czasu, pieniędzy i zmniejszeniu ryzyka opóźnień.